Od początku, jak tylko zobaczyłam okładkę, wiedziałam, że to będzie dobry film. Nie pomyliłam się! Praktycznie nie ma się do czego doczepić - może jedynie tak jak niektórzy tutaj napisali - monologi były CIUT za długie, ale nie raziło mnie to aż tak bardzo (tylko, gdy Tangie z matką mówiły naraz wprowadziło to jakiś taki zamęt słowny i nie wiadomo było o co tak naprawdę chodzi). W gruncie rzeczy monologi to właśnie siła filmu - dzięki nim - jak już ktoś wcześniej napisał - nie jest on schematyczny, a historie banalne. W wielu momentach ściskało mnie w gardle. Myślę, że obok takich historii nie da się przejść obojętnie. Przynajmniej ja nie potrafiłam. Świetna gra aktorska, zwłaszcza Thandie Newton i Janet Jackson. Wielkie brawa dla reżysera i ogromny szacunek. Wzruszyć w obecnych czasach jest niejednokrotnie dużo trudniej niż rozśmieszyć. Dlatego z czystym sumieniem 9/10, gdyby nie troszkę za długie i momentami zbyt patetyczne monologi, byłoby 10/10. Gorąco polecam zwłaszcza tym, którzy lubią filmy niekoniecznie z happy end-em i umieją takie docenić...
Zgadzam się! Gra aktorka to był majstersztyk. Każda aktorka jest tu perełką - dawno nie widziałam tak dobrze zagranych ról, tak rewelacyjnych aktorek w filmie, który dał możliwość im wykazania swojego talentu. A Janet Jeckson?!?! Rany!!! Byłam pod wrażeniem - nie wiedziałam, że ona umie grać. Dwa razy oglądałam początek filmu, bo nie usłyszałam kto gra, tylko zobaczyłam ją i nie mogłam uwierzyć, że to ona więc oglądałam od nowa! Rewelacyjna.
Ten film to kino o kobietach dla kobiet, gdzie wspólnym mianownikiem jest facet. Mam ostatnio fazę na takie filmy. Oglądam od kilku dni różne filmy z różnych krajów, ale wszystkie o kobietach (Karmel, Copacabana, Coś pięknego i inne).Choć ten film jest bardzo schematyczny - pokazuje jaki facet jest zły, a kobietę wybiela. No, ale można przyjąć, że takie tu celowo historie wybrano. Ja się pobeczałam, ze ciśniętym gardłem oglądałam ten film. A dialogi - dla mnie ok, pamiętajmy, że to film napisany na podstawie sztuki teatralnej, a teatr rządzi się innymi prawami (jak w Rzezi Polańskiego - też na postawie sztuki teatralnej). Polecam film gorąco!